Nie wiem czy to kwestia oszczędności, czy może wyróżnienia się, albo jednak znak naszych czasów czyli downsizing? Coraz częściej spotykam kamienie do ostrzenia noży o mniejszych powierzchniach. I oczywiście cieszę się, że jest wciąż możliwość wyboru innych marek ale zachodzę w głowę… po co komu taki mały kamyczek?
Suncraft – japoński styl minimalizacji.
Żeby nie było, iż wciąż rozpływamy się w pochwałach na temat japońskiego sprzętu kuchennego. Na pierwszy ogień leci marka Suncraft. Po kiego diabła producent oferuje „swoje” nienormatywne kamyczki? Niewiele brakuje aby można je był schować w tylnej kieszeni spodni. Oczywiście pod kątem wykonania są to pełnoprawne kamienie do ostrzenia noży. Tylko jak naostrzyć Szefa kuchni na kamieniu wielkości dłoni? Ile się to trzeba namęczyć i nawywijać!?

King – jak szwajcarski scyzoryk.
Kamień o jednej gradacji z podstawką lub bez. Kamień dwustronny z podstawką lub bez. Kamień dwustronny z kombinacją gradacji od 220 gritów do 6000 gritów. Czy czujecie ile to daje kombinacji? Tak, marka King kombinuje jak może. Przez to mamy wybór. Ale tutaj działa staropolska zasada: osiołkowi w żłoby dano. Do prawdy trudno jest się zdecydować co wybrać. Ale przynajmniej mamy tutaj rozsądne wymiary kamieni, i na jakikolwiek się nie zdecydujemy to z pewnością da radę naostrzyć nasz japoński nóż Szefa kuchni. Powiem więcej, w przypadku kamieni dwustronnych naostrzymy i wypolerujemy za jednym zamachem. I nie dziwię się, że jest tak bardzo popularny.
Masahiro – lotniskowiec klasy nimitz.
Masahiro – lotniskowiec klasy nimitz.
Duże, ciężkie, stabilne, wystarczają na długi, długi czas. Takie są właśnie kamienie marki Masahiro. Podstawowe gradacje bez zbędnych fajerwerków i kombinowania. Ale za to jak się na nich ostrzy! Za jednym posunięciem jesteśmy w stanie objąć ponad połowę ostrza tradycyjnego noża Szefa kuchni. Jaka to wygoda i swoboda ruchów. I co, że kosztują więcej niż konkurencja. Subiektywnie muszę stwierdzić, że bardzo je lubię… i kropka.

Shapton – Mercedes wśród kamieni, tylko czemu taki chudy?
– Mercedes wśród kamieni, tylko czemu taki chudy?
Seria Shapton Glass wprawia w konsternację. Bo za cenę dużego kamienia do ostrzenia noży dostajemy … pół centymetra szklanej podstawki i pół centymetra syntetycznego ziarna. I do tego musimy dokupić koniecznie podstawkę, bo przy takiej grubości kamienia, podczas ostrzenia noży, z pewnością będziemy trzeć kostkami o blat. Ale dostajemy, jak to mówią specjaliści, „najszybszy” kamień. Parę przesunięć ostrzem po powierzchni wystarczy do przywrócenia ostrości nawet najtwardszej stali Aogami. Bez zbędnego wysiłku, bez nadmiernej ilości wody, za to z pełnym zadowoleniem.
Oddając swojej córce do dyspozycji dwustronny kamień marki King wielokrotnie prosiłem aby w końcu naostrzyła swój nóż Nakiri. Dałem pełną instrukcję wraz z linkiem do filmów. Prosiłem jedynie aby nagrała relację z ostrzenia. Jakież było moje zdziwienie (i skryty uśmiech), gdy zobaczyłem, że zamiast przesuwać ostrzem wzdłuż kamienia prowadzi go w poprzek. I w sumie miała rację, bo w takim ułożeniu noża całe ostrze ma styczność z kamieniem. Jedynie producent się nie popisał. Zatem producenci kamieni do ostrzenia noży: WIĘKSZE, RÓBCIE WIĘKSZE!
Sławomir Bieroń – znawca i pasjonat sztuk kulinarnych
Zdjęcia: OMC (dla sklepu Souschef.pl)